Snycerstwo uchodziło kiedyś za elitarny fach. Dziś o tym zawodzie się niemal nie słyszy. Są jednak wciąż osoby, które chcą kultywować te profesje. Czy wiecie czym zajmuje się snycerz? To rzemieślnik, który pracę w drewnie opanował na mistrzowskim poziomie. Dziś chcemy zaprezentować Wam postać Roberta Wenty, człowieka który swoje zamiłowanie do sztuki i rzeźby wykorzystał by stworzyć własny warsztat, w którym odtwarza ornamenty, rzeźby czy meble sprzed wielu lat.
Czy snycerstwo to faktycznie zapomniane już rzemiosło?
Robert: W naszym kraju pewnie część osób kojarzy postać Wita Stwosza, to on może być najbardziej kojarzony ze snycerstwem. A snycerstwo to przecież rzeźba w drewnie, więc jeszcze długa droga do tego, by zostało zapomniane.
A jak to jest z warsztatem, czy zmienił się na przestrzeni lat?
R: Warsztat snycerski pozostał niemal niezmieniony. Gdyby aktualnie do rąk moje dłuta dostał snycerz z XV w. doskonale wiedziałby co z nimi zrobić. Swoją drogą ja sam dłuta, których używam otrzymałem od ojca, który również parał się rzeźbą w drewnie. Aktualnie główną z różnic pomiędzy średniowiecznym a nowoczesnym snycerzem jest aktualna mnogość materiału.

No właśnie, z jakiego gatunku drewna najczęściej korzystasz?
R: W moim warsztacie pracuję na dwóch rodzajach drewna – lipie i dębie. W Europie stosuje się również wiele egzotycznych odmian, ale ja pozostaję konserwatywny. Lipa jest bardzo plastycznym materiałem, łatwo w nim pracować ostry dłutem, jest bardzo wdzięczne. Należy pamiętać jedynie, że dłuto musi być bardzo ostre, wtedy praca jest o wiele łatwiejsza. Paradoksalnie w przypadku dębu, który jest twardszym rodzajem drewna, dłuta nie muszą być aż tak ostre.
Czy każdy jest w stanie nauczyć się tego fachu?
R: Bardzo często jest tak, że ludzie się po prostu boją. Boją się tego, że coś zepsują, że coś im nie wyjdzie. To jest pewną przeszkodą. Jednak jak się pokona taką barierę strachu, okazuje się że do pewnego stopnia każdy jest w stanie się tego nauczyć. Wymaga to jednak czasu i determinacji. Tempo przyswajania wiedzy, zrozumienia struktury materiału to już kwestia indywidualna. Mi zrozumienie podstaw zajęło trzy lata. Ale po tym czasie mogłem świadomie pracować, czując się pewnie.
Więcej o Robercie i jego pracach znajdziecie na jego facebookowym profilu: Pracownia Rzeźby Robert Wenta