Jest pewne miejsce na mapie trójmiasta, które sztukę przeplata z dużą ilością świetnego rzemiosła. Mowa o gdyńskiej tuBAZIE. Ostatnio miałem okazję dość spontanicznie odwiedzić to miejsce i porozmawiać z jedną z osób, związanych z jej działalnością – Oliwią Michalską. Oliwia na co dzień prowadzi pracownię tapicerską – duprle, gdzie odnawia przeróżne, porzucone meble. W swoim portfolio posiada odnowione krzesła czy fotele z lat 70 tych, a nawet 60 tych. W czymś, co inni uznają za zbędne, ona widzi potencjał. Jak sama twierdzi, wiele z dzisiejszych mebli z większych, lub mniejszych sieciówek, nie posiada tego, co posiadają stare meble. Stare meble były wykonywane z lepszych materiałów, w bardziej przemyślany sposób, a do tego często były świetnie zaprojektowane.
Jeśli przyjście wiosny natchnęło was do porządków, może warto tchnąć drugie życie w jakiś mebel, który miał właśnie trafić do śmieci. Jeśli nie wiecie jak się do tego zabrać, pomyślcie o warsztatach, które mogą wam w tym pomóc. A może to stanie się waszą nową pasją?