Rumunia to 81 kraj pod względem powierzchni na świecie a w przypadku ludności zajmuje 58 miejsce. Kraj ten jest ostatnio coraz chętniej odwiedzany przez turystów, nie tylko z Polski. Ale czy to idealne miejsce do życia? Sporo na ten temat wie autorka książki “Rumunia Ciorba i Wino” Wydawnictwa Poznańskiego – Agnieszka Krawczyk , która z Rumunii uczyniła swoją drugą ojczyznę.
Co przychodzi Wam na myśl gdy słyszycie słowo Rumunia? Tu wstawiam, krótką pauzę na zastanowienie się… Ok, chyba wystarczy. Pewnie część z Was pomyślała o kraju z byłego bloku wschodniego, o obaleniu dyktatury czy skojarzenie padło na rywala piłkarskiego, który choć bez gwiazd, zawsze określany jest jako trudny przeciwnik naszej reprezentacji. Druga część, która odwiedziła to miejsce może wspominać duże ilości psów (ale nie naraz), wesoły cmentarz, czy przepiękne widoki. Choć osobiście nie należę do tego drugiego grona, lubię wracać do charakterystycznego odcinka brytyjskiego programu Top Gear, w którym trójka prowadzących odwiedziła to miejsce, dla niewtajemniczonych, popatrzcie na te drogi!. Ale dziś nie o tym. Do rąk wpadła mi ostatnio nowa książka Wydawnictwa Poznańskiego. Zapraszam was w krótką podróż, która ma za zadanie odczarować wiele stereotypów tego kraju.
Pierwszym z nich jest fakt, że książka mówiąca o kraju czy regionie musi być przewodnikiem. Nie do końca. Autorką książki Rumunia Albastru, Ciorba i Wino jest Agnieszka Krawczyk, która na stałe przeniosła się do Rumunii, w której oprowadza turystów po swojej drugiej ojczyźnie. Jej książka opowiada o własnych doświadczeniach z tym krajem. O kontakcie z ludźmi, kulturą czy jedzeniem. A tego jest tu całkiem sporo. Już sam tytuł sugeruje, że książce całkiem blisko w mojej ocenie do podróży kulinarnych rodem z kanału Pana Roberta Makłowicza w których też zawsze znajdzie się miejsce na opowieść o architekturze czy historii. Posłuchajcie tylko, to część z nazw rozdziałów:
Ale żebyśmy się źle nie zrozumieli, to nie jest też książka kulinarna. Jest czas na analizę mieszkańców, poezję, czy problemy z którym boryka się przecież każdy kraj. A Skoro Rumunia, to znalazła się chwila dla Draculi, widoków i rzemiośle, o którym nie sposób mi nie wspomnieć. W książce przeczytacie o hafcie, tradycyjnych strojach ludowych czy wełnianych dywanach Made with love Romania. Jako sympatyczny gadżet do egzemplarza recenzenckiego otrzymaliśmy tradycyjnie wykonany, ceramiczny kubeczek. Unikatowy jak każdy przykład rękodzieła. Będzie wyśmienicie zdobił nasz redakcyjny regał.
Rumunia to niewątpliwie kolorowy, różnorodny kraj warty odwiedzenia. Osobiście po lekturze zastanawiałem się nie tyle o podróży w to miejsce, co o to czy znalazłbym książkę, w której ktoś podobnie omawia Polskę. Taką pozycję też bym chętnie sprawdził. Jeśli jesteście głodni ciekawostek i wiedzy o Rumunii powinniście sięgnąć po książkę Pani Agnieszki. Jeśli potrzebujecie dodatkowych bodźców, sprawdźcie jej media społecznościowe – pokochajrumunie (pisane łącznie). Zarówno na instagramie jak i facebooku.
DK 24.06.2021