Morderstwo nie jest trudne…

…tuszowanie zbrodni już tak

„Morderstwo nie jest takie proste” – jeżeli ktoś uważał inaczej to szybko zrozumie swój błąd po lekturze książki autorstwa Carly Valentine. Już sam tytuł nie bez powodu przyciąga uwagę. Szczególnie powinniśmy mieć to na uwadze czytając książkę w miejscu publicznym, gdzie możemy zostać posądzeni o nikczemne plany.

Morderstwo nie jest takie proste

Będąc fanką powieści detektywistycznych nie mogłam przejść obojętnie obok tego tytułu. Jednak okazuje się, że to nie morderstwo jest trudne. Ot antagoniści książek słynnej Królowej Kryminałów przeważnie popełniają je na łamach jednej książki więcej niż raz: czy to w domu, wpuszczeni przez nic niespodziewającą się ofiarę, czy w miejscu pełnym ludzi, jak: w pokoju pełnym zapalonych graczy lub sali kinowej podczas seansu filmu.

Okazuje się, że to nie morderstwo jest trudne, ale perfekcyjne zatuszowanie zbrodni już tak. Szczególnie, jeżeli osobą, która będzie starała się dowieść Twojej winy będzie znany belgijski (nie francuski) detektyw Herkules Poirot. W tym wypadku uważaj na każdy ślad, który może Cię zgubić: źle wypowiedziane słowo, zagraniczny akcent, piasek na bucie lub po prostu nieszczęśliwy traf.

Do tej pory nie znalazłam książek, które robiłby na mnie takie wrażenie, jak te które wyszły spod pióra Agathy Christie. Mimo dużego doświadczenia detektywistycznego – w postaci kilkudziesięciu przeczytanych pozycji – ze wstydem muszę przyznać, że nadal nie potrafię wskazać mordercy, a lista podejrzanych zmienia się wraz z zeznaniami kolejnych świadków. Sięgając po „Morderstwo nie jest takie proste” wydawnictwa SQN miałam nadzieję, że uda mi się rozwikłać schematy zagadek Christie i przejrzeć myśli samego Poirota, których de facto nie rozumiem nie tylko ja, ale również kapitan Hastings, co jest dla mnie dużym pocieszeniem.

Morderstwo nie jest takie proste

Technik patologii Carla Valentine dokonuje analizy morderstw dokonanych na kartach powieści, odsłaniając przy tym rozległą wiedzę Królowej Kryminałów, która zadziwiająco wyprzedzała swoje czasy. Jeżeli zastanawiałeś/aś się, czy trudno napisać dobrą powieść detektywistyczną i czy sam pomysł oraz talent pisarski wystarczą, to niestety muszę Cię zawieść.

Niewiarygodna wiedza Agathy Christie na temat zbrodni nie jest przypadkowa i to ona jest głównym motorem napędowym fabuły książek, a także podziwu, który czujemy dla Herkluesa Poirota i jego „małych, szarych komórek”. Dzięki Valentine dostrzegamy w książkach Christie, to czego mogliśmy nie zauważyć wcześniej. Tłumaczy nam wybrane zagadnienia książek, które współczesny odbiorca nie znający wydarzeń, które dawniej królowały na czołówkach gazet, nie jest w stanie zrozumieć. Valentine prowadzi nas przez najdrobniejsze szczegóły śledztw Herkulesa Poirota, ukazując przy tym jak się zmieniała kryminalistyka i kryminologia na przestrzeni lat, a także jaką sztuką, wymagającą naukowej znajomości oraz nie lada wyobraźni jest już sam opis zbrodni.

Reportaż dogłębnie i rzetelnie analizuje przebieg poszczególnych morderstw. Okazuje się, że Królowa Kryminałów tworząc książkę robiła rzetelny research. Zacięcie czytała o nowych technikach śledztw, czerpiąc swoja wiedzę z każdego możliwego źródła, a także wprowadzała innowacje do swoich powieści, zanim zostały one powszechnie przyjęte. Reportaż jest swoistym kompendium wiedzy na temat kryminalistyki porównując wiedzę, którą dysponowała Agatha, z wiedzą naukową dostępną wtedy i współcześnie. Dlatego wspólnie z Valentine analizujemy odciski palców, czytamy o znaczeniu włosów w dochodzeniu, a także dowiadujemy się więcej o narzędziach zbrodni. To właśnie zetknięcie się nauki i twórczości literackiej robi na czytelniku największe wrażenie.

MT 12.07.2022