Ceramika towarzyszy nam od lat. Pomimo pięknych kształtów i wzorów, od zawsze stawiano na funkcjonalność. Ten trend się jednak zmienia. Współczesne wzornictwo kształtuje się, a wraz z nim możemy zaobserwować rosnącą ilość twórców, którzy dokładają do tego trendu własną, wypalaną w piecu ceramicznym cegiełkę. Jedną z takich artystek jest Klaudyna Kozieł z warsztatu Klo, która odpowiada, dlaczego ceramika się zmienia.

Z tego co zauważyłem, masz bogate doświadczenie w różnych formach artystycznych. I to zarówno w praktyce jak i edukacji. Skąd u Ciebie wzięło się zamiłowanie do sztuki?
Klaudyna: Mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć – artystką chciałam być od małego. Zamiłowanie do sztuki towarzyszy mi od dziecka. Już wtedy podglądałam podczas rzeźbienia i malowania moją ciocię, która uczęszczała do liceum plastycznego. Później sama wybrałam podobną ścieżkę edukacji, zaczynając od liceum plastycznego o profilu ceramiki. Kolejny krok w był mniej praktyczny, ale pozwolił mi świadomie poruszać się w tym środowisku – wybrałam historię sztuki. Kiedy przychodzi czas podsumowań (a u mnie było to po 30-stce), musiałam zdecydować w czym jestem najlepsza i co chcę robić. I tak około dwa lata temu postanowiłam otworzyć własną pracownię.
Skąd czerpiesz inspiracje do tworzenia dość nieoczywistych form ceramicznych?
K: Choć inspirację czerpię ze wszystkiego co mnie otacza, wydaje mi się, że najczęściej sięgam do korzeni. To dzięki historii sztuki w pełni swobodnie mogę żonglować w nurtach czy działaniach artystycznych, z których nadzwyczaj chętnie korzystam. I tak w moich pracach znaleźć można kubki Bauhaus, czy wzory Pollock. Lubię mieszać style i tworzyć ich niesamowite fuzje.

Pierwotnie ceramika była głównie sztuką użytkową, czy kształty twoich naczyń i kubków, to wciąż w pełni funkcjonalne naczynia, czy może jest w nich coś więcej?
K: Przede wszystkim staram się by moja ceramika była piękna. Jeśli dodatkowo jest użyteczna to bardzo dobrze, ale wolę stawiać na piękno. Piękno nie musi być funkcjonalne. Ono ma cieszyć oko, ma przyciągać do siebie ludzkie spojrzenia. Zawsze wychodzę od jakiejś inspiracji, jakiegoś założenia, czegoś co mnie pociąga estetycznie. Dopiero później zastanawiam się nad formą i ergonomią.
Często jesteś oznaczana pod postami z jedzeniem, gdzie znaleźć można Twoje naczynia?
K: Swoją ceramikę zdecydowanie bardziej widzę wśród mody czy architektury wnętrz. Wydaje mi się, że nie do końca pasuje na restauracyjny stół. To przede wszystkim sztuka, sztuka przyprawiona o funkcjonalność.
Prowadzisz warsztaty, ale zauważyłem, że niektóre są niecodzienne – wieczory panieńskie. Skąd pomysł na zorganizowanie takiej formy rozrywki dla tego wyjątkowego “wieczoru”?
K: To świetny projekt, który rozwija się w naturalny sposób. Wszystko zaczęło się od warsztatów dla dorosłych, które prowadziłam jako alternatywę spędzenia piątkowego wieczoru. Cel był jeden – spędzić miło czas i kreatywnie czas przy lampce wina. I tak przypadkiem jedna z dziewczyn zapytała, czy nie zechciałbym poprowadzić zajęć na panieńskim jej koleżanki. Jestem pozytywnie zaskoczona, że aktualnie dziewczyny często sięgają po taką formę spędzenia tego wyjątkowego czasu. To celebrowanie chwili i możliwość nacieszenia się własnym towarzystwem, a przy okazji ciekawe doświadczenie ze sztuką.
Jeśli prace Klaudyny przypadły Wam do gustu, powinniście sprawdzić jej instagrama i stronę internetową, gdzie znajdziecie dużo więcej estetycznych kształtów.
DK 16.09.2021